ALBANIA

Piękna nieznajoma. Pełna kontrastów, urokliwych widoków i biedy... Kraj, do którego pragnie się wracać i nim zachwycać. Wszystko jest w nim niezwykłe i zaskakujące. Górskie niekończące się serpentyny, monumentalne szczyty i blask szafirowego morza.


Dlaczego pokochałam Albanię?
Odpowiedź jest prosta: pokazała mi, jak bije gorące, bałkańskie serce. To tu pierwszy raz zetknęłam się z tak niewiarygodnymi i idyllicznymi krajobrazami. Albania jest dzika. Wciąż nieodkryta i niedoceniona. Chciałoby się powiedzieć, że niezepsuta przez turystów. Jest pierwszym bałkańskim krajem, do którego udało mi się trafić i który z tęsknotą zawsze będę wspominać.




Wrzesień okazał się miesiącem idealnym na objazd i zwiedzanie. Upały nie były dokuczliwe, słońce pięknie muskało, lekki deszcz od czasu do czasu orzeźwiał. Tegoroczne anomalie pogodowe sprawiły, że poznałam Albanię niesamowicie zieloną. Wszędzie dookoła gaje oliwne, dziko rosnące figowce, zadomowione na skalistych zboczach agawy i opuncje. Nieco niższe temperatury i częstsze opady dodały jej tylko uroku :)




Dlaczego bałam się wyjazdu do Albanii?
Dla niektórych Albania nie istnieje. Podobno są na to dowody! (o tym w kolejnym wpisie :) ). Inni uważają ją za czarną dziurę, plamę na mapie Europy. Jednym zdaniem: zapomniany kraj na uboczu, kojarzony tylko z utartymi stereotypami, budzącymi niechęć i lęk.

Skłamałabym, gdybym napisała, że nie bałam się wyjazdu. Powód był prosty - przypadkiem, kilka dni przed odlotem, trafiłam w telewizji na Uprowadzoną. Śmieszne czy nie, po filmie byłam lekko zestresowana i obiecałam sobie nie włóczyć się po Albanii samotnie :) Które z moich obaw się potwierdziły?

Żadne. Albania jest krajem całkowicie bezpiecznym. Na ulicach spotyka się gościnnych, uśmiechniętych i przemiłych mieszkańców, a nie przemytników, złodziei i bandytów. Wieczorne spacery nie są groźne, a na rogach ulic nie czyhają handlarze żywym towarem.


Albania to miejsce, o którym pisać można bez końca. To ten zakątek Europy, do którego po prostu trzeba się wybrać. Zobaczyć na własne oczy, czy zalewają ją tony śmieci, czy drogi są przejezdne, jaka jest skala inwestycji i czy będziemy mieć gdzie zatankować samochód.

Zabieram Cię zatem w podróż po fascynującej Albanii. I obiecuję: nie będzie nudno! :)



You May Also Like

2 komentarze