Z okazji Światowego Dnia Fotografii przyglądam się niebu. Z zachwytem :) Ostatnio przyłapałam się na tym, że za każdym razem, kiedy trzymam w ręku aparat, kieruję obiektyw w stronę nieba. Zdjęcia nieba schowałam już w kilkudziesięciu folderach, zapisałam w setkach plików. Dzisiaj otwieram je przed Wami. Otwieram moje niebo :)
Mój pierwszy spływ kajakowy. Czarna Hańcza i Kanał Augustowski. Nie mogło być piękniej! Idealna pogoda, milion-gwiazdkowy hotel, ogniska i niebo pełne Perseidów. W rękach kilkadziesiąt kilometrów, a w pamięci setki mazurskich krajobrazów. Kajakową włóczęgę na pewno powtórzę i polecam wszystkim :) Polska z perspektywy kajaka jest zupełnie inna. Słoneczna, szumiąca trzciną, pachnąca dzikim lasem. W gratisie kąpiele z kaczkami w rzece, radosne skoki z pomostów i... komary. Ale o tym zapomnijmy :)
Nie ma słodszego ciężaru od spakowanego plecaka. Nie ma piękniejszych nocy od tych spędzonych na wpatrywaniu się w gwiazdy. Nie ma lepszego odpoczynku od błogiego dryfowania na błyszczącej się w słońcu wodzie. Nie ma lepszego smaku od kromki chleba ze stopionym serem po całodziennym wysiłku albo kawy i świeżej jagodzianki o poranku gdzieś w środku lasu :) Tyle cudowności w Polsce. Tak blisko!
Polska z perspektywy kajaka. Zakochałam się!